Jose Mourinho – trener i skandalista. Co warto o nim wiedzieć?
3 min readJose Mourinho jest jedną z najbardziej kontrowersyjnych postaci w dzisiejszym futbolu. To trener, dla którego mecz zaczyna się już na poprzedzającej go konferencji prasowej. Dąży do sukcesu bez względu na koszty i opinię kibiców rywali, prowokuje trenerów przeciwników, ale większość piłkarzy, która z nim pracowała, poszłaby za Portugalczykiem w ogień. Co warto wiedzieć o tym niezwykłym szkoleniowcu?
Mourinho trener – jak to się zaczęło?
Wymienienie wszystkich sukcesów Jose Mourinho przypominałoby bardzo długą litanię. Szkoleniowiec urodzony w 1963 roku w Setubal ma na koncie między innymi dwa triumfy w Lidze Mistrzów, wygraną w Lidze Europy czy mistrzostwa zdobywane w kilku krajach. Po te laury sięgał z drużynami, które prowadził, ale nie brakuje mu też indywidualnych wyróżnień. Nie chodzi tylko o tytuły najlepszego trenera świata czy osobowości roku. W 2009 roku, w uznaniu zasług w dziedzinie piłki nożnej, Uniwersytet Lizboński przyznał mu nawet tytuł doktora honoris causa.
Do wielkiej trenerskiej kariery Mourinho startował u boku Bobby’ego Robsona, jednego z najbardziej utytułowanych angielskich szkoleniowców. Początkowo był jego tłumaczem w Portugalii, szybko jednak zyskał funkcję asystenta. Na własny rachunek zaczął pracować w 2000 roku w Benfice. I choć po kłótni z prezesem szybko stracił pracę, kolejne kluby prowadził już z sukcesami. Uznanie w całej Europie wypracował sobie jako opiekun FC Porto, z którym wygrał Puchar UEFA i Ligę Mistrzów.
Portugalczyk kontra Barcelona
Na zatrudnienie obiecującego trenera zdecydował się Roman Abramowicz, właściciel londyńskiej Chelsea. To właśnie w Anglii Mourinho zapracował na swój przydomek “The Special One”. A że skromność nigdy nie była jego mocną stroną, kilka lat później, po zdobyciu mistrzostwa Hiszpanii z Realem Madryt, sam siebie nazwał “The Only One”. Był bowiem jedynym pracującym wówczas szkoleniowcem, który mógł pochwalić się wygraniem ligi hiszpańskiej, włoskiej – z Interem Mediolan – i angielskiej.
W Londynie zasłynął także z ciętego języka i nieszablonowych pomysłów. Po jednym z meczów skrytykował rywali, twierdząc, że “postawili przed bramką autobus”. To powiedzenie na trwałe weszło do futbolu. Gdy z kolei w 2007 roku został zawieszony przez UEFA na ćwierćfinał Ligi Mistrzów i federacja zabroniła mu kontaktu z drużyną, wszedł do szatni dzięki temu, że… schował się w koszu na stroje piłkarskie zawodników.
Mourinho często wchodził w polemiki z Arsene Wengerem, szkoleniowcem Arsenalu, ale najwyższą temperaturę miała rywalizacja Portugalczyka z FC Barcelona. Mimo że pracował w katalońskim klubie jako pomocnik Robsona, kibice Barcelony kilka lat później pogardliwie ochrzcili go tłumaczem. Takim przezwiskiem był określany zwłaszcza wtedy, gdy prowadził Real. Ale prowokacji rywalom nie szczędził wówczas i sam Mourinho. Trener drużyny z Madrytu w czasie awantury po jednym z meczów włożył palec w oko Tito Vilanovy, asystenta szkoleniowca Barcelony. Josepowi Guardioli, który się nią wówczas opiekował, zarzucił natomiast, że wygrał Ligę Mistrzów głównie dzięki skandalicznym błędom arbitrów.
Mourinho – Tottenham ostatnim pracodawcą
Portugalczyk opuścił Real w 2013 roku i ponownie znalazł zatrudnienie w Chelsea. Z “The Blues” zdobył kolejne mistrzostwo oraz Puchar Ligi Angielskiej, ale potem szło mu znacznie gorzej. W latach 2016-2018 prowadził Manchester United, nie odniósł z nim jednak spodziewanych sukcesów. Czy to koniec wielkiej kariery Mourinho? Tottenham i jego kibice z pewnością mają inne zdanie. Po roku bez pracy to właśnie włodarze klub z północnego Londynu w listopadzie 2019 roku zaproponowali Portugalczykowi posadę, a szkoleniowiec skorzystał z oferty.
Jose Mourinho – zarobki
Wszędzie, gdzie pracował Portugalczyk, nakładał na siebie wielką presję. Lubi powtarzać, że w ten sposób zdejmuje ją z piłkarzy. Z każdym kolejnym sezonem widać jednak, że stres wyzwala w nim złe emocje. Nie zmienia się jednak jedna rzecz charakterystyczna dla Mourinho – zarobki. Wciąż pozostają one bowiem bardzo wysokie. Według doniesień angielskich mediów, w Tottenhamie zarabia 15 milionów funtów za sezon, tyle samo dostawał jako trener Manchesteru United. W angielskiej Premier League wyższą pensją może się pochwalić jedynie Guardiola, któremu Manchester City wypłaca 20 milionów funtów.